Wbrew obiegowej opinii wcale nie są nieodłączną częścią małżeńskiego życia! Przeciwnie – sygnalizują, że nie potraficie ze sobą rozmawiać i nie wyciągacie wniosków z konfliktów. Jak to zmienić?
Zastanów się, czemu skoro on jest dla ciebie ważny – po kłótni nie masz ochoty z nim rozmawiać? Prawdopodobnie kiedyś właśnie tak zachowywała się najbliższa ci dorosła osoba – mama lub ojciec. Patrząc na nich, uznałaś, że różnica zdań ludzi, którzy się kochają jest czymś strasznym i wyjątkowym. A jeśli często się powtarza – dowodzi braku miłości. Dziś w głębi serca czujesz, że nie wolno ci ujawnić negatywnych emocji, mówić wprost o swojej złości. Wolisz nawet przed samą sobą ukryć gniew i żal, które czujesz. Przyjmujesz postawę „nic mnie to nie obchodzi”. Albo boisz się, że – jak w dzieciństwie – i tak nikt nie będzie liczył się z twoim zdaniem, więc po co mówić o tym, że zostałaś zraniona? Przeczytaj, czemu obierasz złe wyjście i co możesz w sobie zmienić.
Chcesz przerwać milczenie? Musisz uświadomić sobie, co tak naprawdę czujesz. Wykorzystaj proste ćwiczenie: codziennie wieczorem opowiadaj sobie w myśli miniony dzień. Staraj się przypomnieć sobie i nazwać, co czułaś, gdy działy się konkretne rzeczy. Uwaga! Nie oceniaj, czy to, co czułaś, było dobre (np. współczucie), czy złe (np. zazdrość). Skup się tylko na tym, co to było. Prowadź taki osobisty dziennik przez dwa tygodnie. Następnie spróbuj mówić o swoich uczuciach. Zacznij najprościej jak tylko umiesz. Nie wymagaj od siebie pięknych zdań czy szczegółowych opisów – wystarczy „jest mi źle”. Pamiętaj! Tego, by wstydzić się emocji, nauczyli cię w dzieciństwie opiekunowie. To im było z tym wygodniej, nie tobie.
Tłumisz w sobie złość
Po raz kolejny w tym miesiącu wracasz późno z pracy i widzisz górę naczyń w zlewie, porozrzucane ubrania. A tyle razy prosiłaś, by on choć odrobinę ci pomógł.
Sprzątasz, ale najchętniej zrobiłabyś mu awanturę. By ukryć gniew, idziesz wziąć kąpiel i milczysz.
Rada: O swoich pretensjach spróbuj mówić na bieżąco, używaj słów; „jest mi przykro, jestem zmęczona”. Mów partnerowi, czego oczekujesz, on może to uwzględnić lub nie. Jeśli milczysz, nie zmieni się na pewno.
Nie umiesz mówić o uczuciach
Sądzisz, że gdyby twój partner cię kochał, domyśliłby się, czego potrzebujesz lub o co masz do niego żal. Zamykasz się w sobie i jesteś przerażona, że związek się wypalił.
Rada: Dopóki mu nie powiesz, co cię rani, nie będzie miał szansy zrozumieć, jak ty odbierasz jego zachowanie.
Od dawna nie rozmawiacie
W gniewie powiedzieliście za dużo i zraniliście się nawzajem. Dziś w konflikcie oboje zamykacie się w sobie. Żal wyolbrzymił wasze pretensje, więc i tobie, i jemu wydaje się, że niewiele da się uratować.
Rada: Jeśli zależy wam na ratowaniu bliskości, musicie jak najszybciej porozmawiać o swoich emocjach, bo inaczej staniecie się sobie obcy. Warto się przemóc, bo ryzykujecie rozpad związku.
Prowadzicie niemy spór
Pokłóciliście się – teraz nie odzywacie się do siebie. Milczenie stało się formą psychologicznego szantażu – w ten sposób oboje chcecie na sobie wymóc zmianę zdania. Chcecie też nawzajem się ukarać – dopóki jedno z was nie przyzna racji drugiemu, będziecie uparcie milczeć.
Rada: Racja przyznana pod presją nie zadowoli nikogo. Zwiększy tylko napięcie w związku. Dlatego umówcie się, że każde z was zrobi małe ustępstwo. Ustalcie dokładnie, czego ono ma dotyczyć.